Mówienie o niczym, nieuprzejmość, nonszalancja – to tylko niektóre zachowania kandydatów na pracowników, które podczas rozmowy kwalifikacyjnej skutecznie mogą odstraszyć rekrutera czy potencjalnego pracodawcę. Czego jeszcze należy unikać wybierając się i biorąc udział w takiej rozmowie. Co robić, aby rekruter nas polubił i chciał dać nam szansę na zdobycie angażu?
Już wybierając się na rozmowę kwalifikacyjną do danego przedsiębiorstwa powinniśmy się do tego solidnie przygotować. W pierwszej kolejności konieczne jest zdobycie elementarnej wiedzy o firmie, w której mamy szansę pracować. Musimy wiedzieć, na jakie stanowisko aplikujemy i jaka jest główna dziedzina działalności firmy. Nie chodzi tu o to, aby wykuć historię przedsiębiorstwa czy znać wszystkie pozycje asortymentowe oferty, ale mieć ogląd na to, czym firma się zajmuje. Wielu kandydatów na rozmowach kwalifikacyjnych wykazuje się ogromną ignorancją, kiedy nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, na jakie stanowisko aplikują, albo jak nawet nazywa się firma. Jeśli rekruter zapyta o nazwę firmy, a kandydat na to pytanie nie będzie potrafił udzielić poprawnej odpowiedzi, na pewno zostanie wyproszony z rozmowy, przez co straci ewentualną możliwość zatrudnienia, czy przejścia do kolejnego etapu rekrutacji, nawet jeśli będzie miał wysokie kwalifikacje zawodowe.
Dużym błędem przy wybieraniu się na rozmowę kwalifikacyjną jest wybór niewłaściwego stroju. Przyjście w krótkich spodenkach, czy w kusej spódnicy, zamyka nam drogę do kariery zawodowej.
Kandydat na pracownika podczas spotkania z rekruterem powinien wciąż utrzymywać żywe zainteresowanie rozmową. Nie może nade wszystko okazać znudzenia, spieszyć się, czy odbierać telefon lub odpisywać na smsa podczas dyskusji. Należy pamiętać o tym, aby przedstawić się z jak najlepszej strony potencjalnemu pracodawcy. Jeśli ze znudzeniem, półsłówkami odpowiadamy na stawiane pytania, nie mamy czego szukać w tej firmie.
Źle odbierane prze rekruterów jest oczernianie poprzednich pracodawców. Lepiej takie oceny zachować dla siebie i nie uzewnętrzniać swojej frustracji na rozmowie kwalifikacyjnej. Na spotkaniu o pracę liczą się konkrety i rzeczowe odpowiadanie na stawiane pytania. Nie ma tu miejsca na przysłowiowe „lanie wody”, co może jedynie zdenerwować rekrutera.